niedziela, 5 września 2010

14.5km piekna

 Kazda nasza wycieczka to okazja by potrenowac, nasycic sie pieknem swiata, poznac nowe szlaki, naladowac swoje baterie na nadchodzacy tydzien. 
Wyruszylismy z domu (E) do Purisima Open Space Preserve (B). To jest obszar, ktory w naszej okolicy jest pozostawiony w naturalnym stanie. Pokryty jest setkami kilometrow szlakow pieszych, konnych i rowerowych. W tej czesci Open Space Preserve jeszcze nie bylismy, a ze dzien zapowiadal sie bardzo cieply i bardzo sloneczny cien sekwoi bardzo nas kusil.
Pozniej podjechalismy nad ocean (C), gdzie pomoczylismy sobie tradycyjnie zmeczone stopki a poniewaz byl odplyw moglismy sobie popatrzec na morskie stworzonka, ktore zyja na granicy wody i ladu i korzystaja z przyplywow i odplywow. 
D na mapie to tylko punkt by Google wlasciwie narysowal trase naszej wycieczki. Reszte niech opowiedza zdjecia, choc zapewne nie pokaza jak bardzo sie spachalismy na szlaku, jak potwornie zglodnielismy i jak lodowata byla woda w oceanie.
Znakomita czesc szkaku byla w cieniu. Zaskoczeni bylismy jak malo bylo wody w tym strumieniu.
No dobrze, jak jest banana slug po polsku? Slimak bananowy? Ciekawe czy Francuzi by go zjedli.
Samotny gigant. Widac mgle nad oceanem.
Wieczno-zielone deby porosniete mchami
Kenus robi miny bo tym razem ja mu zrobilam wiecej zdjec niz on mi

Mlode sekwoje czesto rosna w grupach
Zanim zawrocilismy slonce juz bylo wysoko
W tym roku mamy dosyc wczesne oznaki jesieni

Mgla nad brzegiem rozwiala sie i byl odplyw
Niektore kamienie byly cale porosniete wodorostami i malzami

Rozgwiazda - jest ich tu w strefie przyplywowej wiele
My bardzo lubimy te pomaranczowe
Kenus lazi po skalach jak Gollum z Wladcy Pierscieni
No dobrze, ja tez dalam sie sfotografowac.