czwartek, 5 sierpnia 2010

O tej innej "przygodzie"

Jakbym nie miala sie czym martwic, dostalam telefon od lekarza, ktory robil mi kolonoskopie. Z pieciu polipow, ktore mi wycial, trzy byly przed-rakowe. No wiec to jest bardzo wolno rosnacy rak, bardzo wolno rosnacy rak, wiec wystarczy, ze powtorze kolonoskopie za trzy lata. Polipy moga odrosnac lub nie, moga byc rakowe lub nie. Gdyby nie rak piersi to bym sie wcale nie przejmowala. Ale mam raka piersi i to co to wszystko dla mnie znaczy to to, ze cos w moim organizmie nie dziala dobrze. Nie to, ze zawsze o siebie dbalam. Dieta i kondycja fizyczna maja kolosalny wplyw na 'zdrowie onkologiczne'. Stres prawdopodobnie ma jeszcze wiekszy wplyw, ale o ile naukowcy widza duza korelacje to nie sa w stanie wytlumaczyc mechanizmu. To sa, rzeczy, ktore powinnam moc sama kontrolowac. Od paru lat jem znacznie zdrowiej i mam znosna kondycje fizyczna. Nie zawsze dobrze radze sobie ze stresem i przez ostatnie kilka lat tego stresu bylo bardzo duzo. Moze bede mogla sie nauczyc jak lepiej reagowac na trune sytuacje czy paskudnych ludzi. Buddyzm by mi dobrze zrobil. :) Wyraznie ktos tam na gorze ostrzega mnie, ze powinnam bardziej na siebie uwazac, bo przez wiele lat zylam na kredyt jedzac bez pomyslunku, ruszajac sie malo i z zerowa umiejetnoscia rozladowywania stresow.
Ale sa tez czynniki, na ktore mam mniejszy wplyw, te srodowiskowe. O ile dosyc dawno temu wyeliminowalismy z domu wiekszosc srodkow czyszczacych i uzywamy tylko tych najprostszych, nie przechowujemy nic w plastikowych pojemnikach, jadamy proste, na ogol ekologiczne jedzenie, to przeciez nie sposob ochronic sie przed wszystkim. 
Czytalam, ze ponad 80 tys. chemikaliow, ktore sa uzywane w produkcji roznych rzeczy, z ktorymi sie stykamy na codzien, nie jest zbadanych pod katem wplywu na zdrowie. Wiec sa to substancje w farbach, meblach, plastikach, papierze, kosmetykach, srodkach czyszczacych, w przetworach spozywczych itd, itd. Nie wspominam nawet o chemii jaka idzie teraz do produkcji zywnosci.

Nie chce sie dac zwariowac i nie to, ze pojde mieszkac gleboko w lesie. z dala od cywilizacji, ale  bedziemy musieli usiasc z Jankiem i Kenusiem (o wynikach kolonoskopii, skoro to nie takie pilne, nie bede Kenusiowi mowic, bo on i tak sie zbytnio przejmuje) i zobaczyc, jak mozemy oczyscic nasze zycia z trucizn.

Ale jest tez i dobra wiadomosc. Moj rak piersi jest bardzo maly - zlapalismy go bardzo wczesnie. Mam kolejne potwierdzenie, ze nie jest zlosliwy. Lekarz, z ktorym dzisiaj rozmawialam zapewnil mnie, ze operacja, ktora mnie czeka bedzie latwa, szybka, choc nie obiecal, ze przyjemna.  Usuna mi troche tkanki. Nie bede musiala miec chemii wiec tak na prawde to mi sie teraz udalo wykpic tanio.  Bede musiala czesciej robic mamogramy ale to jest juz naprawde drobiazg. Natomiast bezwarunkowo musze bardziej nawet niz do tej pory zwracac uwage na to czym zywie swoj organizm i czy dbam o jego sprawnosc fizyczna.

Jak wiele rzeczy w zyciu, to co jem i jaki mam poziom aktywnosci fizycznej to jest kwestia wyboru. A moze tak na prawde nie ma wyboru. Moze wlasnie place za lata bezmyslnosci i totalnej glupoty. Pora przestac sie oszukiwac i zabrac sie za swoje zdrowie.